Jeżeli chcesz być na bieżąco informowany o nowych wyprawach i wydarzeniach
- dopisz się do biuletynu
Laos - można tu zostać wiele miesięcy, niespiesznie rozsmakowując się w urokliwym wewnatrzazjatyckim życiu, poddając się leniwemu prądowi długiego dnia. Nikt tu nie trąbi na ulicach, nikt na nikogo nie krzyczy, za to uśmiech króluje na twarzach i czyni cuda.
Fotografie Jurka Arsoby to owoc sześciu podróży do Laosu. Zauroczony laotańskimi kolorami i klimatami, zaprasza do poetyckiej wędrówki, poprzez feerię barw i portretów mieszkańców...
brązowy – zielony – żółty – czerwony – niebieski – złoty – pomarańczowy
brązowy…
jak wioski z domami na palach i zardzewiałe niewybuchy
zielony…
jak pola ryżowe i liście bananowców
żółty…
jak słońce wysoko, prawie w zenicie i koktajle z egzotycznych owoców
czerwony…
jak ostre papryczki i komunistyczna flaga
niebieski…
jak woda w sadzawkach pod wodospadami i bezmiar nieba nad głową
złoty…
jak posągi Buddy i głowy smoków
pomarańczowy…
jak szaty mnichów, codziennie o 5 rano wydeptujących uliczki, by otrzymać ryż od wiernych, oczekujących ich przed swoimi domami
Portrety Laotańczyków…
uśmiechniętych, wyluzowanych, biednych lecz szczęśliwych